Mimo, że o turkusowych organizacjach mówi się coraz więcej, to wciąż nie jesteśmy w stanie zmierzyć zalet tego modelu zarządzania. Czy turkus to lepszy kolor niż pomarańcz? I w jakich firmach samo zarządzanie i samoorganizacja działają najlepiej? Te teorie skonfrontują w dzisiejszym odcinku Dominik Janik, Łukasz Małocha i Artur Skowroński.
1. Ok, to o co chodzi w tym całym turkusie.
Na początku odcinka Łukasz przedstawia nam, o co chodzi z tymi kolorami oraz jak mapują się na kulturę organizacyjną, ale jeżeli jesteście wzrokowcami (albo wydaje się Wam, że jesteście), poniższa tabelka rozpisuje poszczególne “kolory” organizacji.
Przyznam szczerzę, że zrobiłem dość długi research i w internecie najłatwiej znaleźć albo artykuły coachingowe podchodzące do tematu turkusu bardzo płytko albo takie, których celem jest wyłącznie krytyka turkusu. Ostatecznie jednak bardzo podobała mi się publikacja z “Reinventing Organisations Wiki”, która dość dokładnie przechodzi przez poszczególne kolory, opisując jakie zmiany kulturowe musi przejść firma, żeby mogła zaliczyć kolejne szczebelki w drabince.
Ostatecznie w końcu wszystko sprowadza się do kultury. A jak już przy kulturze jesteśmy, to nie mogę nie polecić tekstu Culture Matters Dana Luu. Świetnie opisuje on trzy rodzaje narzędzi, które firmy mogą użyć do wdrożenia zmian w organizacji: zachęty (naprawdę nie wiem jak przetłumaczyć inaczej “incentives”), procesy i kulturę. To co bardzo mi się w tym tekście podobało to fakt, że Dan nie uważa któregoś z nich za jakościowo lepszy od reszty, a raczej traktuje je jako szwedzki stół, z którego każdy może wziąć sobie to co mu najbardziej pasuje.
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
2. Co nam zostało po 20 latach Agile?
Wiem, że między kulturami organizacyjnymi, a metodami pracy jest dość duża hopka, ale jako, że w tym roku swoje dwudziestolecie obchodzi Agile, to nieeleganckim byłoby tej okrągłej rocznicy jakoś nie uhonorować i nie przyglądnąć się, co z tej rewolucji w sposobie podejścia do wytwarzania oprogramowania nam zostało.
Jeżeli lubicie podcasty (a skoro czytacie te notatki, to zakładam, że choć trochę lubicie), to myślę że warto zapoznać się z podcastem Thoughtworks wypuszczonym właśnie z tej okazji. Gośćmi w nim są Jim Highsmith i Martin Fowler, którzy wspominają o tym jak wyglądało tworzenie Agile Manifesto od kulis. Jeżeli lubicie słuchać o historii branży, myślę że znajdziecie tam dla siebie sporo smaczków i ciekawostek. Audycja pozwoli Wam też lepiej zrozumieć kontekst, w którym zwinne metodologie powstawały.
Miło patrzy się w przeszłość, ale trzeba też zadać sobie pytanie – co tak naprawdę po tych 20 latach nam zostało? Tego typu publikacji pojawiło się ostatnio trochę, ale moją ulubioną jest Agile at 20: The Failed Rebellion. Całość obrazuje, jak bardzo niektóre z oryginalnych założeń zostały wypaczone i że jako branża nieco zapomnieliśmy powody, dla których Agile oryginalnie powstał.
3. Pozwólmy sobie na odrobinę optymizmu – co wydaje się działać
Łatwo się krytykuje, ale rozwiązaniem tematu zarządzania projektami też nie powinno być stwierdzenie: “nie zarządzać”. Dlatego też chciałbym zostawić Was po lekturze z czymś pozytywnym.
Jeżeli chodzi o sam Agile, to na moją perspektywę całego trendu najmocniej wpłynął Dan North, w związku z czym na pierwszym miejscu chciałbym podrzucić Wam zestaw jego wystąpień. Do całość podchodzi pragmatycznie, bez kapłańskiej czołobitności, ale z myślą, że jednak w zwinności tkwi siła, która czasem ginie przygnieciona przez skalowanie procesu i certyfikacje.
Co jednak, gdy spojrzymy poza klasycznego Scruma czy Kanbana? Okazuje się, że istnieje tam całkiem interesujący świat, który często znika nam z horyzontu. Gergely Orosz (pewnie już zdążyliście zauważyć, że bardzo lubię publikacje tego człowieka) zrobił we wrześniu przeglądówkę sposobów, w jaki pracują firmy uchodzące za liderów branży. Publikacja porównuje metody które używają Big Techy, startupy oraz działy IT w organizacjach nietechnicznych i pokazuje, jak bardzo nasz proces wpływa na szybkość dostarczania wartości przez działy IT. Jeżeli macie czas przeczytać jeden tekst z tej edycji – niech to będzie właśnie ten. Myślę, że znajdziecie w nim sporo inspiracji.
Ostatnim aspektem, na który chciałem zwrócić uwagę, to podział obowiązków w zespole. Są firmy, w których programiści zajmują się tylko dostarczaniem historyjek, a są takie w których traktuje się ich niemal jak founderów i zaprasza do rozmów na etapie tworzenia i priorytetyzacji wymagań. Jak więc powinny rozkładać się odpowiedzialności w zespole? Jak zwykle… to zależy! Ale jeżeli jesteście ciekawi jak wyglądają różne możliwe kombinacje, zapraszam do lektury Mandate Levels z newslettera The Beautiful Mess, traktującego o kros-funkcjonalnym tworzeniu produktów. Może się okazać, że potencjalnych możliwości współpracy między Product Managerem i inżynierami jest znacznie więcej, niż się Wam wydawało i znajdziecie tam taki, który pomoże Wam posprzątać pracę w Waszym obecnym projekcie.
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
4. Polecanki książkowe – Dan Lyons: “Lab Rats”
Klasycznie już na końcu mam dla Was książkę. I pewnie mógłbym Was zostawić tutaj z jakąś książką biznesową (to też nie jest tak, że nie ma żadnych sensownych w tym temacie), ale zdecydowałem, że – biorąc pod uwagę nieco “szyderczy” charakter odcinka – nie mogę podrzucić tutaj niczego innego jak “Lab Rats” Dana Lyonsa (jest też polskie wydanie, ale wpisuje się w długą tradycję tragicznego tłumaczenia tytułów książek biznesowych – porównajcie sobie sami). Jest to książka, która w bardzo rozrywkowy sposób rozkłada na czynniki pierwsze (a raczej przejeżdża po nich jak walec) wszystkie mody, mity i nieszczerości nowoczesnego zarządzania.
Obrywa się w niej zarówno Agilowi jako takiemu, jak i innym nowoczesnym metodom zarządzania, i w każdym przypadku bardzo sprawnie punktowane są najgorsze wypaczenia. Jedyny większy zarzut jaki do niej mam, to fakt, że jej wszystkie wnioski i pomysły jak z piętnowanymi problemami sobie poradzić są bardzo płytkie i nieinspirujące… ale jeśli chodzi o punktowanie absurdów to ciężko mi zaproponować coś lepszego. Polecam wszystkim trollom i hejterom lubujących się w naszych materiałach.