Walka o najlepszych kandydatów jest zacięta i pełna absurdów. Dzisiaj przyjrzymy się im bliżej, a później oddamy się przyjemniejszym tematom – pomysłom na Twoje portfolio i świąteczne seanse filmowe. Oczywiście nadal w kontekście technologii.
1. Patologie w agencjach rekrutacyjnych
Zdaję sobie sprawę, że ten wątek może otworzyć puszkę Pandory, ale jestem na to gotowy. Nawet gdybyś zabrał mi laptopa i odciął dostęp do internetu, nie mógłbym przejść obojętnie wobec wpisu, w którym JTK opisuje “standardy” panujące w wielkich agencjach rekrutacyjnych. Napisałbym to na papierze.
Autorka cytowanego wpisu pracowała w agencji rekrutacyjnej. Co prawda było to w 2013 roku, ale jej zdaniem, od tego czasu niewiele się zmieniło (chociaż powinno). Z relacji wyłania się bardzo ponury obraz – rekrutacja specjalistów IT to czasami prawdziwa walka o kontakty, pieniądze i wpływy. Bez większych sentymentów.
JTK miała “przyjemność” pracować w agencji, która bazowała na zleceniach przesyłanych przez giganta rynku rekrutacyjnego, obsługującego głównie globalne marki. Zapotrzebowanie na kandydatów było zgłaszane do wielu partnerów, a więc te same oferty pracy były dystrybuowane jednocześnie przez kilka firm. W dodatku do tych samych kandydatów. Efekt? Masowe kampanie mailowe i dziesiątki niechcianych wiadomości od rekruterów w Twojej skrzynce odbiorczej. Skądś to znasz, prawda?
To jednak nie wszystko. Ten nieskoordynowany proces wynikający z obecności dodatkowego pośrednika prowadził do totalnych absurdów. Rekruterzy pomniejszych agencji zastraszali kandydatów, by ujawnili, czy rozmawiali już z inną firmą na temat danej oferty. W przypadku braku takiej informacji, kandydat miał zostać wykreślony z rekrutacji i automatycznie odpaść z bieżącego etapu. A to dlatego, że prowizja przysługiwała wyłącznie pierwszej agencji, która dotarła do odpowiedniego kandydata…
Pomijam fakt, że oferty przesyłane przez pośredników pośrednika były niekompletne, mało konkretne i zwyczajnie kiepskie na tle konkurencji, co przekładało się na jakość procesu rekrutacji. JTK nie miała wystarczająco dużo czasu, by poznać kandydatów. Chodziło tylko o to, by w arkuszu pojawiały się kolejne dane i CV. Masowo, bez dodatkowej filozofii.
Ta historia zakończyła się zmianą pracy przez naszą bohaterkę. Tym razem wybrała niewielką agencję rekrutacyjną, która działa zupełnie niezależnie – bez wielkich, korporacyjnych pośredników. Zachęca też Ciebie do tego, by z daleka omijać mało konkretne maile od rekruterów. Jeśli dotyczą klienta, którego nazwy nie można ujawnić, brakuje w nich widełek wynagrodzenia, opis jest ogólny, a mail przypomina dziesiątki wiadomości, które już gdzieś widziałeś… odpuść sobie. Szkoda Twojego czasu.
Swoją drogą, my także staramy się podejść do rekomendowanych Ci ofert pracy w sposób jakościowy, a nie ilościowy. Dlatego w aplikacji Vived znajdziesz tylko ogłoszenia prosto od firm godnych polecenia. Jasne, na razie jest ich kilka, ale ciągle nad tym pracujemy 🙂
Źródło:
https://dev.to/heyjtk/the-dirty-secrets-of-the-it-staffing-industry-19na
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
2. Kilka przykładów portfolio dla deva
Zostawmy już za sobą niemiłe tematy, bo pora na inspiracje do Twojego portfolio! Zbliża się Nowy Rok, a to dobry czas na odświeżenie oferty. Nie chodzi tylko o tradycyjne podnoszenie cen, ale o zaprezentowanie swoich umiejętności w sposób kreatywny i atrakcyjny wizualnie. I oczywiście o to, by uzupełnić portfolio umiejętnościami zdobytymi w ciągu ostatniego roku (bo nawet najlepiej wyglądające portfolio nie jest dobre, gdy jest nieaktualne).
Załóżmy, że masz już komplet informacji, ale nie wiesz, jak je zaprezentować. Z pomocą przychodzi Tapajyoti Bose, który znalazł 7 świetnych przykładów portfolio dla developera. Na podium załapały się następujące strony:
- Bruno Simon – portfolio utrzymane w stylistyce gry 3D (jak przystało na twórcę Three.js Journey), w której poruszamy się malutkim jeepem pomiędzy kolejnymi projektami autora:
https://bruno-simon.com/ - Robby Leonardi – interaktywna strona w konwencji platformówki podobnej do Super Mario, na której wystarczy trzymać strzałkę w dół, by dowiedzieć się więcej o autorze i jego doświadczeniu
http://www.rleonardi.com/interactive-resume/ - Nitin Ranganath – totalny odlot, czyli strona wyglądająca zupełnie jak edytor Visual Studio Code
https://vscode-portfolio.vercel.app/
Jeśli chcesz zapoznać się z pozostałymi propozycjami, kliknij tutaj.
Nie jestem Tech Leadem, ale gdybym był i zobaczył tego typu portfolio, pewnie odpuściłbym kandydatowi zadania rekrutacyjne. Mistrzostwo!
Źródło:
https://tapajyoti-bose.medium.com/7-developer-portfolio-for-inspiration-5422dee376d0
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
3. Najlepsze filmy o technologiach (nie tylko na Święta)
Przed nami Święta Bożego Narodzenia – mam nadzieję, że spędzicie je miło w rodzinnym gronie. Niech nie zabraknie zdrowia, spokoju, radości i sukcesów. Zanim spełnią się moje życzenia czeka Cię nie lada wyzwanie. Ja wiem, że co roku jesteś pytany o to samo – czym Ty w ogóle się zajmujesz, oprócz tego, że dużo klikasz w klawiaturę. I że za każdym razem musisz wyjaśniać, że jako developer nie do końca potrafisz naprawiać drukarki.
Tym razem nie musisz wchodzić w dyskusję z wujkiem z drugiego końca kraju. Po prostu wybierz jeden z tych filmów, by uciąć wszelkie wątpliwości.
Podlinkowana lista rekomendacji filmowych jest bardzo bogata i nawiązuje do konkretnych specjalizacji IT. Są tam tytuły dla designerów, osób zajmujących się cyberbezpieczeństwem, sztuczną inteligencją, mediami społecznościowymi czy elektroniką użytkową. Dla każdego coś dobrego. Jako ekspert w danej dziedzinie możesz znaleźć tam inspirację albo spojrzeć na siebie z dystansu. Natomiast osoby niezwiązane z branżą będą mogły na chwilę odwiedzić Twój świat. No chyba, że na co dzień opowiadasz im o swoich bugach. Wtedy odpuść.
Swoją drogą, dziwię się, że nikt w Hollywood nie wpadł jeszcze na to, by nagrać film o rekrutacji seniora z konkurencyjnego software house’u? To byłoby prawdziwe, szpiegowskie kino akcji! Albo wręcz przeciwnie – kilkugodzinna walka o przetrwanie, niczym w Zjawie. Nie wiem tylko, czy dla rekrutera, czy dla samego seniora.