W dniu dzisiejszym bardzo dużo Serverlessa i trzy silne opinie o takowym. Oprócz tego znajdziecie również Kafkę w Factorio oraz interesującą opinie DHH o branży.
1. Czy Serverless to jednak rozczarowanie? 😔
Obserwowanie dyskusji inteligentnych ludzi jest zawsze interesujące, a w zeszłych tygodniach mieliśmy okazję przyglądać się swoistej asynchronicznej “debacie” dotyczącej Serverlessa.
Połową października Corey Quinn, często przywoływany tutaj autor “Last Week in AWS”, w swoim stylu dość mocno przejechał się po Lambdzie w szczególności, a o serverlessie w ogóle. Obrywa mu się głównie za to, że nigdy nie spełnił obietnic, które składane były przy oryginalnej premierze lambdy – że programiści będą mogli pisać wyłącznie logikę biznesową, a całe skomplikowanie architekturalne będzie za nimi skutecznie ukryte. Okazało się, że w praktyce sprowadza się to do olbrzymiej ilości kodu konfiguracyjnego – kleju, który jest w utrzymaniu przeraźliwie drogi. Corey twierdzi też, że z perspektywy czasu wartość jaką wnoszą serverlessy nie jest tak duża, żeby motywować przejście na ten konkretny wzorzec architektoniczny.
Na post odpowiedział Jeremy Daly jedna z osób najbardziej zaangażowanych w cały związany z nimi ekosystem osób – twórca frameworka Serverless i host podcastu Serverless Chats. Zgadza się on z wieloma zarzutami ze strony Coreya, jednak przedstawia trochę inną perspektywę. Jego zdaniem, serverless to po prostu technologia bardzo młoda, która po prostu jeszcze nie doczekała się odpowiednich narzędzi. Twierdzi on, że to co tak naprawdę jest potrzebne, to deklaratywny język programowania, którego narzędzia (np. chmury) będą rozumieć na tyle, że będą w stanie samodzielnie decydować o infrastrukturze i ukrywać przed programistami nadmiarowe szczegóły. Pierwszym krokiem w tym kierunku ma być tworzona przez jego zespół Serverless Cloud.
I może właśnie w powyższym memie tkwi sedno problemu. Na sam koniec do dyskusji przyłączył się bowiem Mark Nunnikhoven. Po części zgodził się z Jeremym, że serverless nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań… jeszcze. Wskazuje on jednak na zupełnie inne przyczyny. Zamiast skupiać się na niedostatecznym wsparciu narzędzi, wskazuje on na fakt operowania jeszcze w poprzednim paradygmacie przez większość projektów, programistów i firm. Przywołuje on min. bardzo lubiany przeze mnie Gartner Cycle, wskazując, że Early Majority po prostu jeszcze ciągle jest przed nami, tak jak przez długie lata chmura traktowana była po prostu jako po prostu inna forma serwerowni
Wszystkie trzy artykuły pokazują trochę różne perspektywy, wszystkie są warte przeczytania. Wydaje mi się, że ta “trylogia” dość dobrze obrazuje stan serverlessa na koniec roku 2021.
Źródła
- The Unfulfilled Promise of Serverless
- The Unfulfilled Potential of Serverless
- The Infinite Loop of Lost Potential
- Serverless Chats Podcast
- Introducing Serverless Cloud
- The cloud is NOT just someone else’s computer
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
2. Jak Kafka ma się do Factorio 🏭
Kojarzycie Factorio? Mam wrażenie, że staje się ono uniwersalnym narzędziem do nauki konceptów programistyczny. Swego czasu np. Bartosz Milewski opublikował wiralowe Functorio, które używało gry Wube Software, żeby wyjaśniać koncepty programowania funkcyjnego. W tym tygodniu mamy zaś dla Was publikacje Ruurtjana Pula, Data Engineera z Big Data Republic, który postanowił pobawić się w szukanie analogii między Kafką, a procesami przemysłowymi w Factorio. Publikacja pochodzi jeszcze z 2019 roku, ale z jakiegoś powodu dopiero teraz internet odkrył ją na nowo.
Nie mówimy więc tutaj o tekście nowym, ale w swoich analogiach straszliwie uroczym i realnie tłumaczącego bardziej złożone koncepty takie jak asynchroniczność czy partycjonowanie danych na różnego rodzaju liniach fabrycznych. W poście znalazło się też miejsce na pokazanie problemu szybkich producentów/wolnych konsumentów. Choć nie należy traktować całości jako tutorialu do Kafki (autor w pewnym momencie dochodzi w swoich porównaniach do ściany), całość stanowi uroczą wizualizację tego, jak bardzo systemy IT zbliżone są do dobrze naoliwionej fabryki.
Albo fabryki do systemów IT. Patrząc z tej perspektywy, przerwanie łańcuchu dostaw to chyba po prostu jakieś wąskie gardło systemu zauważone na produkcji.
Źródła
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
3. A co jeśli IT przesadza z ironią wobec samej siebie? 🤡
Ludzie od Basecampa mają tendencje do wbijania kija w mrowisko. Mało było chyba w 2021 branżowych wydarzeń, których kontrowersje byłyby porównywalne do ichniejszego zakazu rozmów o polityce w ramach firmowych kanałów, które to doprowadziło do zwolnienia się jednej-trzeciej wszystkich pracowników. Dzisiaj aż tak kontrowersyjnie nie będzie, ale w dalszym ciągu myślę, że warto przeczytać najnowszy esej Davida Heinemeiera Hanssona, ichniejszego CTO.
W swoim poście, słynny DHH (twórca Ruby’ego), dzieli się obserwacjami, że nasza branża (tak jak pewnie każda inna) ma jakąś formę choroby biegunowej. Z jednej strony nie brakuje w niej straszliwych buców, którzy obnoszą się z byciem elitą narodu tylko ze względu na fakt, że potrafią odpalić kompilator. Stanowili oni dość duży problem dla każdego, kto próbował do pociągu z napisem programowanie wskoczyć, zwłaszcza jeśli nie wpisywali się w obraz typowego programisty. To jest realny problem, z którym próbujemy sobie jako branża poradzić.
Metoda którą wybraliśmy rzeczywiście może być jednak postrzegana jako dość kontrowersyjna. W ostatnich latach bardzo popularne stało się jednak walczenie z ogólnobranżowym syndromem oszusta poprzez obnoszenie się z faktem, że nawet najlepsi programiści używają Google, mają braki w wiedzy i ogólnie nie są doskonali (z mojej perspektywy trend ten bardzo rozpoczął Dan Abramov). Takie podejście jest bardzo inkluzywne i przyniosło branży wiele świetnych osób. Ma jednak swoją ciemną stronę – wypacza obraz ilości pracy, która niezbędna jest, żeby rzeczywiście stać się bardzo dobrym w tym co się robi. Oczywiście, tutaj można zadać sobie pytanie czy w każdej branży wszyscy muszą być ekspertami, ale to właśnie “growth mindset” jest tym, co mnie prywatnie przyciągnęło do tej branży. DHH w swoim poście pokazuje pewne ryzyka obecnej narracji, która nie “challenguje” ludzi, bo w końcu programowanie to i tak losowe kopiowanie wszystkiego jak leci ze StackOverflow.
Źródła
Na koniec – zapraszamy też wszystkich do nowego odcinka naszego podcastu.
Tym razem rozmawiamy o różnych podejściach do kultury i procesu w firmie – i dlaczego nic nie wydaj się działać.
Dla chcących pogłębić temat, przygotowaliśmy też bogate notatki, w formie przypominającej nasze cotygodniowe przeglądy – mam nadzieje, że one przekonają Was, że warto spróbować też podcastu.