Po roku przygotowań, Digital Service Act w końcu został przegłosowany… co teraz? Oprócz tego poruszymy temat standaryzacji kryptografii cyfrowej, konkurencji Proof-of-Stake dla Ethereum (a także samego Ethereum) oraz pewnego głośnego rage quitu z GitHuba.
1. UE wymierza cios w serce BigTech – czym jest Digital Services Package?
Unia Europejska wreszcie dopięła swego i formalnie zatwierdziła Digital Markets Act (DMA) i Digital Services Act (DSA), które zostały przyjęte przez Parlament Europejski pod wspólną nazwą Digital Services Package i jest wymierzona bezpośrednio w największe koncerny technologiczne. Teraz kraje członkowskie mają wprowadzić jego ustalenia przed jesienią tego roku, kiedy całość wchodzi formalnie w życie. Decyzja ta stanowi zupełnie nowe rozdanie dla rynku, a reakcja BigTech jest w tym momencie trudna do przewidzenia – na ten moment żadna z firm nie zdecydowała się jeszcze na komentarz ze swojej strony.
A reakcja będzie ważna, bo Digital Services Package zawiera szereg regulacji, które będą szalenie trudne do przełknięcia dla graczy rynku technologicznego. Lista jest długa, ale żeby wymienić tutaj tylko te widoczne na pierwszy rzut oka:
- Umożliwienie instalacji sklepów Third-Party
- Umożliwienie zewnętrznych systemów płatności w aplikacjach
- Udostępnię zewnętrznym programistom wszystkich API urządzenia, jak np. NFC
- Możliwość odinstalowania każdej aplikacji
- Możliwość zmiany systemowych defaultów, jak silnik przeglądarki czy… asystent głosowy
- Wgląd UE w wewnętrzne algorytmy firm i możliwość weryfikacji czy nie są łamane zasady konkurencji, a także informowanie Europy o planowanych przejęciach firm.
Nie jest to pierwsze prawodawstwo na świecie idące w tym kierunku, ale pierwsze tak kompleksowe i trudne do uniknięcia. Do tej pory firmy po prostu decydują się płacić grzywny. Tak zrobiło min. Apple, które od lutego co tydzień „wrzuca w koszta” 5,5 mln dolarów kary w Holandii, zamiast podporządkować się nakazom Urzędu ds. Konsumentów i Rynków (ACM). Ten kazał bowiem firmie dopuścić zewnętrzne systemy płatności w holenderskich aplikacjach randkowych. UE chce jednak ukrócić takie działania, grożąc grzywnami w wysokości do 10 procent całkowitego rocznego obrotu firmy na świecie. Są analitycy, którzy zastanawiają się, czy takie Apple np. nie zdecyduje się wycofać z Europy. Na obronę naszego kontynentu działa jednak fakt, że idzie recesja, Apple ma utrudniony dostęp do takich rynków jak Chiny, a Europa to ciągle 25% przychodu firmy.
Jak już jesteśmy przy Apple, to jak zwykle w takich przypadkach firma broni swojej decyzji o sprzeciwie wobec regulacji dobrem użytkownika i zapewnieniem maksymalnego poziomu bezpieczeństwa platformy. Dość strategicznie, jakby na poparcie tej tezy firma pochwaliła się wprowadzeniem nowego ustawienia w swoich nadchodzących systemach operacyjnych, które ochrzciła jako Lockdown Mode. Blokuje on wiele typów załączników do wiadomości, wyłącza podgląd linków, blokuje połączenia z nieznanych źródeł, a także uniemożliwia tworzenie dodatkowych profili urządzenia czy zarządzanie nim przez tak zwane MDM – Mobile Device Management API (jak macie służbowy telefon, pewnie wiecie o czym mowa). Apple twierdzi, że Lockdown Mode stanowi skuteczną obronę przed Pegasusem i podobnymi usługami. Firma na poparcie swojej tezy ogłosiła unikalny Bug Hunt, z nagrodą 2 milionów dolarów dla każdego, komu uda się obejść stworzone przez nią zabezpieczenia.
Digital Services Package to jednak nie jedyne, co spędza sen z powiek BigTechom. Idzie bowiem recesja, a ta uderza tym razem również w branże technologiczną. Zewsząd pojawiają się głosy o kolejnych zwolnieniach i „mrożeniach”, a także spadku wartości. Przykładem może tutaj być choćby Klarna, która pozyskała fundusze przy jednej z największych „downround” w historii – w ciągu roku jej projektowana wartość spadła siedmiokrotnie, z 46 do 6,5 miliarda $. Ogólnym sentymentem rynku jest ponoć obecnie zdolność jak najdłuższego „przeczekania” bez potrzeby dodatkowego kapitału, a najlepszej sytuacji są firmy, które można określić jako „Default Alive”, zgodnie z definicją, którą jeszcze w 2015 roku wymyślił Paul Graham.
Jednak nie tylko firmy działające z inwestorami mają problemy. Przez nagłówki „mainstreamowej” prasy przelały się choćby informacje o tym, że Facebook ustami Marka Zuckerberga ogłosił słabszy wzrost i ograniczenie rekrutacji, a także znacznie ostrzejsze podejście do Performance Review pracowników.
Najgorzej ma się chyba jednak Twitter. Jak zła jest sytuacja firmy najlepiej obrazuje fakt, że zwolnili oni 30% swojego działu rekrutacyjnego, co w branży uważane jest jako papierek lakmusowy dużych problemów i swoistego „zwijania się” firmy. Nie kończy się również epopeja z Elonem Muskiem, ten bowiem (w nocy z piątku na sobotę) zapowiedział ustami swoich prawników wycofanie się z próby przejęcia Twittera za 44 miliardy dolarów. Argumentuje on tym, że Twitter kłamał w swoich oświadczeniach o ilości użytkowników, bardziej prawdopodobnym jest jednak to, że całość motywowana jest ostatnimi spadkami giełdowymi zarówno Twittera, jak i spółek Muska. Więcej na ten temat pisze u siebie Casey Newton.
W tym całym kontekście pocieszenia nie przynosi fakt, że karty grafiki zaczynają być dostępne na rynku (aż sprawdziłem ceny – również w Polsce). Związane jest to bowiem właśnie podobno z recesją, spadkiem popytu i krachem kryptowalut, niż z odkorkowaniem linii dostaw i usprawnieniu procesów produkcyjnych.
A skoro już przy krypto jesteśmy…
Źródła
- EU Approves Landmark Legislation to Regulate Apple and Other Big Tech Firms
- Apple introduces Lockdown Mode
- Meta slashes hiring plans, girds for 'fierce’ headwinds
- Default Alive or Default Dead by Paul Graham
- Twitter lays off 30% of its talent acquisition team
- Elon Musk notifies Twitter he is terminating deal
- Elon bails on Twitter
- The return of GPUs on sale may be tech world’s monkey’s paw of 2022
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
2. Kryptografia znów oficjalnie uodporniona na komputery kwantowe
Narodowy Instytut Standardów i Technologii (National Institute of Standards and Technology – NIST) Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych zatwierdził pierwsze cztery narzędzia kryptograficzne wytrzymałe na zagrożenie ze strony komputerów kwantowych. Trzy z algorytmów służą do podpisów cyfrowych, czwarty zaś to algorytm tak zwanego „ogólnego użytku”. Mają stać się one zaczynkiem nowego standardu kryptografii postkwantowej, który posłuży nam w przyszłości do zapewnienia odpowiedniego szyfrowania ruchu sieciowego, dysków, a także kryptowalut.
A jak o Krypto, to ciekawe rzeczy dzieją się w kontekście Ethereum – w zeszłym tygodniu pojawił się min. nowy rozproszony DNS dla tego Blockchainu, co ciekawe oparty na konkurencyjnym projekcie. TON DNS, bo tak nazywa się usługa, pozwalać ma użytkownikom przypisać czytelne dla człowieka nazwy do portfeli kryptowalutowych, Smart-Contractów i stron internetowych. To zresztą nie jedyna inicjatywa TONa. Parę dni temu ogłosili oni założenie fundacji o budżecie $90M, mającym wspierać ekosystem w trudnych czasach.
No dobra, ale czym jest ten cały TON? TON (The Open Network) jest projektem założony przez Telegram, blockchain oparty o algorytm Proof-of-Stake. Mówimy więc tutaj o projekcie który (podobnie jak choćby Solana) w koncepcji przypomina to, co Ethereum ma udostępnić po długo oczekiwanym mergu (który trochę się przeciąga – prowadząca do niego tak zwana „difficulty bomb” przełożono w czerwcu na mniej więcej połowę września).
To żeby ten wątek dobrze podsumować, to mam dla Was jeszcze dwa materiały, które lepiej pomogą zrozumieć zmiany, które Ethereum musi przejść aby poprawić swoją skalowalność. Bardzo dobrym pierwszym krokiem będzie wideo The Best Ethereum Merge Explainer You’ll Ever See. Za tym dość jednak buńczucznym tytułem kryje się krótkie (<10 minut) wideo, które w przystępny sposób wprowadzi Was w świat wyzwań stojących za twórcami jednego z najpopularniejszych Blockchainów na świecie. Jeżeli zaś będzie Wam mało i jednak będziecie rządni większej ilości „mięsiwa”, artykuł o znacznie mniej clickbaitowej nazwie – Ethereum Proof-of-Stake zapewni Wam odpowiednią ilość szczegółów technicznych.
Źródła
- NIST Announces First Four Quantum-Resistant Cryptographic Algorithms
- TON DNS documentation
- The Best Ethereum Merge Explainer You’ll Ever See
- Ethereum Proof-of-Stake
- Comparison of TON, Solana and Ethereum 2.0
- TON Foundation Sets Up $90M Ecosystem Fund
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
3. Software Freedom Conservancy opuszcza GitHuba po wprowadzeniu opłat za Copilota
Dwa tygodnie temu pisałem, że wprowadzenie opłat za Copilota w jednak dość dobrze uposażonej branży nie powinno stanowić jakichś wielkich problemów. Cóż, nie wszyscy są jednak tego zdania.
Software Freedom Conservancy (SFC), zapowiedziała zaprzestanie używać GitHuba do hostingu projektów, a teraz namawia innych twórców oprogramowania do zrobienia tego samego. Fundacja podaje, że decyzja GitHub o wydaniu Copilota jako produktu for-profit, mimo uczenia modelu w oparciu o kod pochodzący wolnego oprogramowania, to „zbyt duża do zniesienia”, kropla która przelała czarę. SFC ma teraz skupić wysiłki na lobbowaniu za poszanowaniem licencji FOSS przez asystentów oprogramowania, a także patrzeniu na ręce zarówno Microsoftowi, jak i Amazonowi, o którego konkurentowi dla Copilota, CodeWhispers, donosiliśmy dwa tygodnie temu.
Czym jest Software Freedom Conservancy? Jest to organizacja non-profit skupiona na wspieraniu wolnego i otwartego oprogramowania (FOSS). Powstała w 2006 roku, przy wsparciu Software Freedom Law Center Ciekawe w całej sprawie jest to, że SFC używało GitHuba wyłącznie jako Mirror. Ruch ma znaczenie mocno symboliczne – najpopularniejszy z hostowanych przez SFC projektów miał 57 gwiazdek. Inicjatywę wsparło zaś zawrotne 11 repozytoriów. Co się na pewno jednak udało, to zabłysnąć w mediach – o inicjatywie (SFC) napisało sporo branżowych portali, całość przebiła się też na sam szczyt HackerNews.
A na zakończenie, jak już o modelach mowa – kolejne niesamowite efekty pracy Dall-E 2. Wrażenie robi fakt, jak z bardzo skomplikowanymi zapytań radzi sobie model.
W dalszym ciągu jednak twierdzę, że to MidJourney robi największe wrażenie, dlatego podrzucam pojedynek tej dwójki. Sami oceńcie, który z AI lepiej wpasowuje się w Wasze gusta.