Andreessen Horowitz publikuje przewodnik dla polityków jak poruszać się w cyfrowym świecie, a startupy bawią się w rekrutacyjne zakłady bukmacherskie. W cieniu tego zaś premiera Ubuntu oraz OpenBSD.
1. web3 i “Agenda na Przyszłość Internetu” 🔮
Zacznijmy od standardowej dla tej edycji dawki futuryzmu.
Andreessen Horowitz jest jednym z najciekawszych funduszy inwestycyjnych venture capital. Jej założyciele: Marc Andreessen oraz Ben Horowitz są związani z Internetem w zasadzie od jego samego początku, a w historii zapisali się jako współtwórcy przeglądarek Mosaic i Netscape Navigator. Tym, co wyróżnia ich z grona wielu innych ludzi z workami dolarów, jest posiadanie bardzo mocnej agendy na temat kierunku rozwoju zarówno branży, jak i świata. Tak, jeśli kiedykolwiek będziecie potrzebowali dowodu na to, że miliarderzy chcą układać społeczeństwo, wystarczy zerknąć na niektóre wypowiedzi Marca Andreessena. To w końcu on jest autorem słynnego twierdzenia, że oprogramowanie zjada świat, będącego tezą fundacyjną sposobu patrzenia na świat IT w pierwszej połowie XXI wieku. Jego odezwa It’s Time to Build również mocno odbiła się w masowej świadomości świata technologicznego.
W zeszłym tygodniu fundusz Andreessen Horowitz postanowił spiąć wszelkie wcześniejsze publikacje i opublikował “Jak wygrać przyszłość: Agendę na trzecią generację internetu”, będący de facto deklaracją polityczną funduszu. Piszę ten tekst dla Was po lekturze dokumentu (35 stron) pełnego nie tylko technologicznych buzzwordów (czego tam nie ma… Blockchainy, NFT, DAOs – całe tak zwane web3) i nawiązań do Chin, ale stanowiącego przekrojowy przegląd aspektów rozwoju technologicznego, które powinny stać się częścią globalnej strategii Stanów Zjednoczonych. Wśród kluczowych tematów wymieniane są min. tożsamość cyfrowa, cyfrowe prawa własności czy cyberbezpieczeństwo. To co szczególnie mnie urzekło w raporcie, to jak duży nacisk kładzie na niejednorodność rynku cyfrowego. Regulowanie “technologii” to jak regulowanie np. “transportu” – wrzucając do jednego wora wojskowy helikopter, samochód osobowy i jazdę konną.
Całość agendy bardzo mocno skupia się też na aspektach infrastrukturalnych, i widać że jej twórcy bardzo mocno zachłysnęli się blockchainem. To co jednak znajdujemy w dokumencie to wyjście daleko poza standardowe podniecanie się wycenami Bitcoina. Mamy tutaj np. propozycje użycia NFT jako legislacyjnej odpowiedzi na DeepFace, poprzez podpisywanie wszystkich cyfrowych źródeł weryfikowalnym certyfikatem. web3 wskazywana jest też również jako sposób na sposób walki z monopolami Big Techów oraz cenzurą (w tym globalną). Trochę jest w tym zachłyśnięcia się technologicznym hypem, ale w dalszym ciągu uważam dokument za fascynującą lekturą – z rodzaju “bleeding edge”, że się można pokaleczyć. Całe społeczeństwo w oparciu o technologię rozproszonego rejestru – aż mi się stara Cicada Platform przypomniała.
Jeżeli czegoś w dokumencie nie znajdziemy, to zaskakująco prawie nie dotykany jest w nim temat AI. Jest to dość dziwne, biorąc pod uwagę jak bardzo właśnie ten aspekt technologii wydaje się być istotny dla rozwoju całego rynku. Może powodem jest to, że Stany Zjednoczone w tym aspekcie przegrały już po prostu wojnę z Chinami? Przynajmniej tak twierdzi Nicolas Chaillan, pierwszy w historii dyrektor ds. oprogramowania w Pentagonie który nagle zrezygnował ze stanowiska. Chaillan powiedział Financial Times, że Stany Zjednoczone „nie mają żadnej szansy w walce przeciwko Chinom za 15-20 lat, jeśli chodzi o cyberwojnę i sztuczną inteligencję.”. Bardzo dramatyczne stwierdzenie, ale chyba wpisujące się w dyskurs odbywający się obecnie za wielką wodą. Jeżeli chcecie przeczytać więcej, polecam publikację Vox. Przypomina ona, jak złożonym problemem jest AI z punktu widzenia legislacji.
Źródła
- An Agenda for the Future of the Internet
- Marc Andreessen on Why Software Is Eating the World – WSJ
- IT’S TIME TO BUILD
- the-laughing-monkey/cicada-platform: Home of the Cicada Direct Democracy and Dapp Platform
- Raport na dziś – 13 października 2021
- US has already lost AI fight to China, says ex-Pentagon software chief
- China’s AI dominance worries Pentagon and other US officials
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
2. Pomysł gamblingu rekrutacyjnego wywołał falę krytyki 🤮
Bujaliśmy w obłokach, teraz czas zejść na ziemię i pogadać o problemach, jakie generować mogą wybujałe fantazje twórców startupów.
Każdy wie, że rekrutacja to szalenie trudny proces, szczególnie w tak kompetetywnej branży jak IT. Procesy są długie, i wymagają zaangażowania wysoko opłacanych “zasobów”. Dlatego też w tej branży tak ważne źródło kandydatów stanowią referale. Jednak wszelkiej maści istniejące w tym procesie finansowe motywacje (“Wakacje i konsola za polecenie Senior Deva”) sprawiają, że w dalszym ciągu ktoś musi przeprowadzać rekrutacje i weryfikować, czy dana osoba jest odpowiednim “fitem”. A co, jeśli dałoby się tego uniknąć?
To pytanie zadali sobie twórcy skip.the.interview. Pomysł stojący za startupem był następujący – a co jeżeli firmy mogłyby zupełnie pominąć proces rekrutacji, jeśli z poleceniem kogoś wiązałoby się ryzykowanie konkretnymi pieniędzmi? W uproszczeniu pomysł wygląda tak: Firma ustawia “opłatę rekrutacyjną” na 10 000 dolarów. Jeżeli ktoś uważa, że jest dobrym kandydatem na to stanowisko, skrzykuje dawnych współpracowników w celu zrzucenia się na tą sumę. Jeżeli po zadanym okresie dalej będzie w firmie – ich wpłaty zostają zdublowane. Jeżeli jednak okaże się być osobą niedopasowaną do stanowiska – tracą one wpłaconą kwotę. Twórcy zakładają, że w związku z tym ryzykiem, na stanowisko polecani będą tylko ludzie rzeczywiście mający odpowiednie kwalifikacje. Na pierwszy rzut oka brzmi to przynajmniej… interesująco.
Ich produkt został zmieszany z błotem do tego poziomu, że obecnie jego strona dostępna jest wyłącznie w webarchive. Co takiego “przeoczyli” twórcy projektu? Wiele marginalizowanych grup już w tej chwili ma utrudniony dostęp do lepiej opłacanych pozycji (stąd przecież wywodzi się tak kontrowersyjny temat “pozytywnej dyskryminacji”). Powyższy pomysł najbardziej premiuje ludzi którzy już posiadają odpowiedni kapitał społeczny – znajomych, którzy są w stanie zaryzykować pieniędzmi, by ułatwić im dostanie się do pracy i potencjalnie na tym zarobić. Już w tej chwili nie brakuje głosów, że na bezpłatne staże (będące często dobrym sposobem na rozpoczęcie kariery) dostępne są tylko tym, którzy mogą pozwolić sobie na brak dochodu przez dłuższy okres czasu. skip.the.interview jawi się jako kolejna szansa na “kupienie” sobie szybszej ścieżki kariery. To spowodowało, że Reddit zalała wręcz fala krytyki wobec pomysłu. Strona została wyłączona, a jej twórcy mają przemyśleć swój pomysł i wrócić z kolejną iteracją.
Żyjąc w bańce bardzo łatwo spotkać się z nieoczekiwanymi konsekwencjami.
A że wiąże się to trochę z tematem – szalenie polecam książkę “The Meritocracy Trap”. Jest to pozycja pokazująca, jak bardzo niebezpiecznym zjawiskiem jest oparcie całego porządku społecznego na merytokracji i jak paradoksalnie wybija to szczebelki drabiny społecznej.
Źródła
- https://web.archive.org/web/20211013191523/http://skiptheinterview.com/
- A new level of hell has been reached: https://skiptheinterview.com/: recruitinghell
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
3. Ubuntu 21.10 i OpenBSD 7.0 wydane 🚀
A na koniec: nowe systemy operacyjne. Nie wspominaliśmy o premierze Windowsa 11 (o tym mogliście przeczytać wszędzie), ale za to nowe Ubuntu przeszło trochę pod radarem. Szkoda, bo posiada ono kilka ciekawych nowości.
Jedną z największych zmian jest GNOME 40. To miało się pojawić już w wersji 21.04, ale twórcy nie zdążyli z implementacją. Na szczęście Release Train Ubuntu sprawił, że nowa (choć nie najnowsza – jest już w końcu GNOME 41) wersja środowiska graficznego trafiła do systemu od Canonicala. Z punktu widzenia użytkownika, wprowadza ona zupełnie nowy nowy tryb zadań i ulepszenia obsługi TouchPada – całość jeszcze mocniej zbliża się do macOS. Nowe Gnome wprowadza też min. usprawnienia do Waylanda, a to nie wszystko dla użytkowników tego serwera wyświetleń – po aktualizacji do nowego Ubuntu powinni też zyskać dzięki uprawnionym sterownikom stworzonym przez NVidie.
Nowa wersja to też sporo aktualizacji bebechów. Poczynając od Linuxa w wersji 5.13, poprzez GCC 11, na zintegrowanym najnowszym PHP kończąc zmian pod maską jest sporo.
Jednak oprócz Ubuntu swoją premierę miał OpenBSD 7.0. Nowa wersja systemu to przede wszystkim większa ilość wspieranych platform (min. znaczne usprawnienia w obsłudze arm64) czy sporo zmian w architekturze samego systemu. Obecni użytkownicy się ucieszą z rozwoju, ale pewnie nie uda się przeciągnąć.