Przed nami najgorętszy okres roku i wcale nie chodzi mi o świąteczne szaleństwo. Raczej o “podsumowania i plany zawodowe”, które często towarzyszą przełomowi grudnia i stycznia. Dziś mam dla Ciebie kilka rad dotyczących rozmowy z przyszłym pracodawcą, podsumowanie gigantycznego skandalu w polskim oddziale Sii oraz krótką analizę zwolnień w Meta. Zbieżność tematów jest przypadkowa. Serio.
Reverse interview – pytania do przyszłego pracodawcy
Załóżmy, że Twoje końcoworoczne podsumowanie skłoniło Cię do tego, by odpisać rekruterom. Tym razem nie ulegaj presji pytań, tylko sam je zadawaj!
Pomoże Ci w tym reverse interview, czyli strategia zadawania właściwych pytań w trakcie rozmów z potencjalnym pracodawcą. Dosłownie, chodzi o to by na moment zamienić się miejscami z rekrutującymi. Na GitHubie znajdziesz potężne repozytorium pytań, które pozwalają lepiej poznać firmę, a czasem… powodują niemałe zakłopotanie po drugiej stronie stołu negocjacyjnego. Jeśli zakłopotanie będzie nadmierne, lepiej uciekaj.
Pytania są podzielone na kilka kategorii, takich jak: stanowisko, zespół, technologia, potencjalni współpracownicy, ale także kwestie społeczne czy firma. W każdej z nich znajdziesz kilkanaście różnych kwestii, które pomogą wykryć czerwone flagi. Moim skromnym zdaniem, na szczególną uwagę zasługują pytania dotyczące zespołu – warto wiedzieć z kim będziemy pracować i na jakich zasadach. Co się stanie, gdy odrzucimy z góry ustalony deadline? Jakie spotkania odbywają się w ciągu tygodnia? Jak ustalane są oczekiwania i cele? Kto je ustala? Od kogo uczą się programiści?
Nie bój się poruszać takich tematów podczas rekrutacji. Żaden pracodawca nie powinien Cię uznać za “natrętnego”, a raczej “świadomego”!
Źródło:
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
Krajobraz po skandalu wokół Sii w Polsce
Dawno nie było w Polsce takiej dramy. Mowa oczywiście o konflikcie pomiędzy Grégoire Nitot – prezesem Sii, a Krystianem Kosowskim – pracownikiem, który próbował założyć w firmie związek zawodowy. Po kilku dniach Pan Grégoire napisał do niego bardzo emocjonalną i mało elegancką wiadomość, a Pan Krystian został zwolniony za “działanie przeciwko Sii”.
Wiadomość wysłana przez prezesa rozeszła się viralowo po internecie. Nie brakuje w niej ostrych zwrotów, takich jak: “Your behaviour is unacceptable & disgusting”, “It is a shame for Lodz region & CC ITO to have recruited a person like you”, a nawet “I hope you will quit Sii very soon”. Problem w tym, że możliwość zakładania związków zawodowych jest gwarantowana przez polską konstytucję, a możliwość zrzeszania się to jedna z wartości Sii.
Kiedy wydawało się, że wizerunkowo nie może być już gorzej, Sii opublikowało kolejne oświadczenie prezesa. Zdaniem Pana Grégoire “Zdarza się, że związki zawodowe są czasem prowadzone przez ekstremistów, których działania są wymierzone przeciwko przedsiębiorstwom, jak w Sii”. Prezes rekomenduje też lekturę internetowych forów, gdzie można przeczytać więcej o Panu Krystianie i jego przygodach w poprzednich firmach.
Naprawdę, nie chciałbym tutaj opowiadać się po żadnej stronie (zwłaszcza, że nie znam wszystkich szczegółów). Sprawa wywołuje gigantyczne emocje, a w komentarzach atakowany jest zarówno Pan Grégoire, jak i Pan Krystian. Ten pierwszy za lekceważący stosunek do prawa oraz pracownika, a ten drugi za “roszczeniowe” podejście i szkalowanie Sii.
Bez względu na wszystko, jestem zdumiony reakcją Sii jako marki. Pod względem Public Relations i Employer Brandingu nie zadziałało tutaj absolutnie nic. Nie było szybkiej reakcji na rodzący się kryzys, dążenia do deeskalacji czy profesjonalnych komentarzy dla mediów, które z godziny na godzinę coraz chętniej opisywały ten temat. Zamiast tego, Pan Grégoire publicznie wypowiedział wojnę Panu Krystianowi i dał się ponieść syndromowi oblężonej twierdzy – ku uciesze publiczności.
Efekt? Każdy post Sii na Facebooku jest teraz komentowany przez dziesiątki osób, a nawet setki osób, które odwołują się do prawa pracy oraz zwyczajnej “przyzwoitości”. Negatywne opinie na temat Sii pojawiają się wszędzie – w Google, social mediach i na portalach z ofertami pracy.
Coś mi mówi, że to będzie długi kryzys. I bolesny w skutkach.
Źródła:
- https://www.bankier.pl/wiadomosc/Sii-Polska-Pracownik-zwolniony-dyscyplinarnie-za-zalozenie-zwiazku-zawodowego-8447680.html
- https://www.facebook.com/zwiazkowaalternatywa/posts/572469528219265
- https://www.facebook.com/Sii.Polska/photos/a.134596529976367/4859488130820493/
- https://www.reddit.com/r/antiwork/comments/z7cc4h/email_from_the_ceo_to_an_employee_who_founded_a/
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
Krótka analiza zwolnień w Meta
Od kilku miesięcy jesteśmy bombardowani informacjami na temat wielkich zwolnień w gigantach technologicznych, ale musisz przyznać, że liczby podawane przez media były dosyć “anonimowe”. Aż do tej pory. W ubiegłym tygodniu koleżanka z teamu Vived podzieliła się linkiem do analizy, którą przygotował Cameron Porteous. Powstała ona na bazie formularza uzupełnionego przez 2 tys. zwolnionych pracowników Meta. W ten sposób powstała solidna grupa badawcza, na podstawie której wyciągnięto interesujące wnioski, a informacje skrywane przez firmę Zuckerberga stały się nieco bardziej publiczne.
Okazuje się, że zwolnienia dotknęły najmocniej działy Recruiting i Engineering (około 50% ankietowanych). O ile zespoły inżynierskie zostały uszczuplone przez juniorów, to w przypadku rekruterów pracę stracili głównie bardzo doświadczeni pracownicy. W dalszej kolejności, zwalniano ludzi w działach Product i Marketing. Ku mojemu zaskoczeniu, tam również umowa została zerwana z najbardziej doświadczonymi osobami – głównie tymi, które działały w swojej specjalizacji od ponad 10 lat!
A oto wykresy:
W przypadku rynku amerykańskiego, duże znaczenie mają także wizy posiadane przez pracowników. Aż 46% zwolnionych inżynierów przyznało, że potrzebuje wsparcia w otrzymaniu nowej wizy po utracie pracy, ale taką samą potrzebę zgłosiło zaledwie 8% rekruterów (mimo, że stanowią najliczniej zwalnianą grupę).
Nawet jeśli to “tylko ankieta”, która jest obarczona pewnym błędem statystycznym, zdecydowanie widać w niej efekt wywołany przez hiring freeze w Stanach Zjednoczonych. Mocno zaskakuje też seniority zwalnianych osób. Wygląda na to, że nawet najbardziej doświadczone osoby nie mogą być pewne swojej pozycji.
Na szczęście wciąż nie brakuje alternatyw w ofertach pracy, więc… czytaj, rozwijaj się i miej plan B!