Dzisiaj znowu mocno skaczemy po tematach, ale też myślę, że wyszła nam zgrabna opowieść o tym, w jakim stanie wchodzimy w Czerwiec 2022 jako branża. Oprócz tego mam dla Was Stan Baz Danych 2022, a także dyskusji o tym… jakie tak naprawdę powinny być obowiązki Seniora?
1. Rozważania o Pebble, Klarnie, Tesli, Sheryl Sandberg i… Kurcie Vonnegutcie
Znacie Kurta Vonneguta? Poza byciem autorem takich klasyków literatury jak “Rzeźnia nr 5” czy “Kocia Kołyska”, to też twórca jeden z moich ulubionych wykładów na temat sposobów kreowania opowieści. To, co urzeka w jego teorii – opartej na prostej serii “wzlotów” i “upadków” – to prostota (wspomniany wykład ma nieco ponad 5 minut) połączona z zaskakującą elastyczności, jaką daje przy budowie historii. Jak udowadnia Vonnegut, w zależności od chronologii sukcesów i porażek (a także ich proporcji), możemy – dokonując delikatnych modyfikacji – otrzymać opowieści o zupełnie innej wymowie. Całość bardzo zgrabnie podsumowuje poniższa infografika.
Jak mi się udało powiązać Vonneguta z sobotnim podsumowaniem technologicznym? Przyznam, że nie mogłem przestać o nim myśleć czytając post-mortem stworzone przez twórców Pebble – pierwszego na świecie nowoczesnego Smartwatcha. Sam jeszcze pamiętam jego oryginalną zbiórkę na Kickstarterze i podziw, jaki miałem do twórców, którzy wpadli na zgrabny pomysł połączenia ekranu e-ink (bo wiecie, w 2012 ciągle jeszcze myślano, że nikt normalny nie będzie chciał ładować zegarka każdego wieczoru) i synchronizacji z telefonem.
Wpomnienia twórcy całej inicjatywy, Erica Migicovsky’ego, są naprawdę fascynującą opowieścią o tym, jakim rollercoasterem jest prowadzenie startupu, zwłaszcza takiego hardware’owego. Oprócz standardowych problemów z wizją rozwoju, pozycjonowaniem się na rynku czy konkurencją, hardware przynosi w pakiecie też takie dobroci jak nadwyżki magazynowe czy dystrybucja. Opowieść Erica kończy się upadkiem firmy, sprzedażą jej Fitbitowi (którego samego czekał po latach podobny los, gdy w wyniku złych decyzji biznesowych nie miał innego wyjścia, jak zostać wchłonięty przez Google), ale także nowym początkiem. Eric jest obecnie Partnerem w YCombinator – jednym najbardziej znanych funduszów zalążkowych na świecie – gdzie doradza twórcom startupów na bazie własnych błędów.
A co teraz doradza wspomniany YCombinator? O ile przez lata firmy technologiczne były namawiane do wzrostu za wszelką cenę, tak ostatni miesiąc zmienił zasady gry. YC sugeruje dbanie o cashflow, unit economy i inne rzeczy, które w świecie roku 2021 i ustawiających się w kolejce funduszy inwestycyjnych wywoływały wśród founderów co najwyżej drwiące “OK, Boomer”. Oczywiście – trochę tutaj ironizuje, ale nie zmienia to faktu, że zarówno YC, jak i Andreessen Horowitz ostrzegają młode biznesy, że następna runda finansowania może ani nie nadejść szybko, ani nie być tak duża jak kazałyby wnioskować historyczne dane. Ciekawe czasy.
Takie okresy przełomu cechują się też legend i mrocznych historii do opowiadania przy ognisku, wzbudzających jeśli nie strach, to przynajmniej podskórny lęk u słuchaczy. Maj 2022 zamknął się opowieściami o zwolnieniach, często przebiegających w niepoukładany i chaotyczny sposób, w których ofiary iście po hiobowsku szukają racjonalnych przyczyn swojego nieszczęścia. Jeżeli chcecie wiedzieć, jak taki proces wygląda od środka, nie wiem czy kiedyś miałem okazję wpaść na tak dokładną, chłodną analizą wydarzeń podczas jak publikacja, którą Georgely Orosz przygotował na podstawie ostatnich wydarzeń w Klarnie. Inside the Layoffs at Klarna to publikacja, która krok po kroku przeprowadza czytelnika przez timeline wydarzeń w jednej z największych europejskich firm technologicznych.
Kontynuując wątek koszmarów, wielu ludziom w naszej branży śni się pewnie po nocach perspektywa, że któregoś dnia ktoś przerwie nam komfort pracy z domu i każe wrócić do biur. Co prawda mała bitwa branży z Apple została niedawno wygrana, ale w międzyczasie nóż w plecy świata pracy zdalnej wbił Elon Musk. Zapowiedział, że kto nie planuje pracować (minimum) 40 godzin tygodniowo on-site, nie znajdzie dla siebie już miejsca w Tesli. Musk zamierza bowiem zakończyć “udawanie pracy”, jak określił zatrudnienie remote, a fizyczną obecność w fabrykach Tesli określił jako “integralną” dla sukcesu firmy. Za tymi słowami nadeszło też w piątek kolejne ogłoszenia – Tesla zwolni 10% swojej załogi i zamrozi procesów rekrutacyjnych na całym świecie. Elon Musk przeczuwa bowiem “super-złe” czasy w globalnej gospodarce.
Tą sekcję zakończymy ostatnim dużym ogłoszeniem. Legenda branży, Sheryl Sandberg (która pomogła Facebookowi urosnąć i stać się reklamowym behemotem) ogłosiła, że rezygnuje z pozycji COO firmy. Z jej odejściem nie wiąże się jakaś wielka drama, Sheryl pozostaje w radzie nadzorczej. Jednocześnie, jak podsumowuje Casey Newton, Sandberg nigdy nie pozbierała się po kontrowersjach, które zatrzęsły Facebookiem w ostatnich latach – sprawiły one, że jej pozycja w firmie od lat była mocno ograniczona. Pozostanie jednak w mojej głowie symbolem czasów największych chwały obecnego cyklu branży technologicznej – trochę jak ten Pebble, od którego zacząłem.
Eh, branża technologiczna… Jestem pewien, że podczas snucia opowieści o jej ostatnich dwóch dekadach, bylibyśmy w stanie wpisać się w któryś zaproponowanych przez Vonneguta schematów. Myślę, że ten rok ostatecznie przypieczętuje zaś – w który.
Źródła
- Kurt Vonnegut on the Shapes of Stories
- Kurt Vonnegut on 8 'shapes’ of stories – Big Think
- Success and Failure at Pebble. We launched Pebble on Kickstarter 10…
- Y Combinator Warns Startup Founders Of Economic Downturn: ‘Plan For The Worst’
- A Framework for Navigating Down Markets
- Elon Musk reportedly declares remote work 'no longer acceptable’ at Tesla
- After remote-work ultimatum, Musk reveals plan to cut 10% of Tesla jobs
- Sheryl Sandberg calls it quits
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
2. Jak wygląda Stan Baz Danych w rok 2022?
Kontynuując wątek “Artur Lubi” – szanuję wszelkiej maści raporty i podsumowania. Dają one dobry ogląd tego, w jakim stanie jest obecnie ekosystem konkretnych technologii i pozwalają wyjść poza dowody anegdotyczne “ja i moi trzej koledzy to Pythona nie szanujemy”. Przyznam jednak, że pierwszy raz wpadło mi w łapy takie szczegółowe opracowanie baz danych jak The State of DB. Dlatego też postanowiłem podzielić się z Wami najciekawszymi moim zdaniem wykresami, które w nim znajdziecie.
Wśród programistów baz danych, wydajność okazuje się mieć (przynajmniej deklaratywnie) największe znaczenie, wyprzedzając dokumentacje i “developer experience”
Mimo, że zwykle w tego typu publikacjach znajdujemy sporo narzekania, użytkownicy baz danych są raczej zadowoleni z obecnego stanu swoich zabawek. W samym raporcie znajdziecie parę miejsc, w których oczekiwaliby rozwoju, ale ogólnie to “nie ma lipy”.
Z baz SQL, PostgreSQL ma praktycznie 90% satysfakcje użycia (Ci którzy raz go spróbowali, zdecydowaliby się na to ponownie). Ogony ciągną bazy Microsoftu, Oracle i IBM.
W wypadku NoSQL, najbardziej kochany jest zaś Redis. Ciekawi relatywnie niska pozycja na liście Cosmos DB, który jeszcze parę lat temu pozycjonował się na rozwiązanie “ostateczne”.
Z narzędziówki, wygląda na to, że najlepsze na co możecie trafić zaś to Arctype. Co to jest Arctype? Pierwszy raz o nim słyszę, ale wygląda na tyle dobrze, że zdecydowałem się od razu na jego instalację i pierwsze wrażenia są naprawdę pozytywne.
Powyższe to ledwo liźnięcie całego raport, znajdziecie w nim bowiem masę smaczków dotyczących także bardziej niszowych tematów, jak No-Code, Data Warehouse czy realne użycie poszczególnych baz i narzędzi. Pełną wersję “The State of DB” znajdziecie tutaj.
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
3. O ludziach-klejach, dysonansie poznawczym i “chciwej” pracy
Celnie wstrzelony Twitterowy “ćwierk” potrafi mieć naprawdę opiniotwórczą siłę, stając się początkiem dyskusji wychodzącej poza jego macierzystą platformę. Za przykład mogą nam w tym wypadku posłużyć rozważania w temacie “seniority” i tego, jak tak naprawdę należy je rozumieć – rozmowy w tym temacie sprowokowała bowiem następujący wątek dyrektora engineeringu NuBanku :
Przyznam szczerze, że na pierwszy rzut oka naprawdę ciężko by mi było się pod tą opinią nie podpisać. Twitter ma jednak to do siebie, że w krótkiej formie (już 280 znaków) potrafi zgubić trochę niuansów, o czym uświadamiają zarówno odpowiedzi na tweeta, jak i zainspirowana nim publikacja Not My Job autorstwa Silvii Botros. Wchodząc ciut głębiej, uzmysławia, że w wypadku nadużywania tego typu mindset potrafi być szkodliwy i wypalający dla indywidualnych kontrybutorów, o zbyt “płynnym” zakresie obowiązków i priorytetów. Sylvia sugeruje, że jeżeli już jakieś nowe obowiązki przychodzą z rolą Staffa, to powinny się skupiać raczej na rolii kleju między poszczególnymi działami/zespołami, a nie bycie ludzkim “catch-all-exception”.
Silvia wskazuje w swoim tekście na niesamowite obciążenie i niepokój, jaki powoduje brak dobrze zdefiniowanego zakresu obowiązków. Jest to według niej jedna z przyczyn potencjalnego wypalenia zawodowego,… ale oczywiście nie da się zrzucić na nią wszystkiego. Jeżeli zastanawiacie się bowiem, czemu jesteście tak psychicznie wymęczeni w pracy – w zeszłym tygodniu John Cuttler opublikował dogłębną taksonomie możlwych przyczyn pod znamiennym tytułem Your Head Hurts. But Why?. Sklasyfikował w jej ramach przyczyny dysonansu poznawczego, na które możemy natknąć się podczas pracy – jestem pewien, że rozpoznacie wiele z nich.
Tak żeby podsumować – moja opinia. Mam szczere poczucie, że w życiu “trzeba wybierać sobie bitwy” i próba naprawienia organizacji na każdym kroku może prowadzić do nawet większego wypalania i wpadnięcie w pułapkę szukania “idealnego świata”. Czasem po prostu trzeba wziąć sprawę w swoje ręce i spróbować pchnąć robotę do przodu (trochę w myśl “Extreme Ownership” – szczerze uwielbiam tą książkę jako “mindsetówkę”). Z drugiej jednak strony, w rolą takiego seniora jest też starać się, żeby w sposób ciągły eliminować takie rzeczy. Obowiązki wynikające z wypełnienia luki nie powinny nigdy być chowane pod dywan, bo jest to szkodliwe zarówno dla “poświęcającej” się osoby, jak i organizacji jako takiej. Dlatego też nie powinniśmy zaprzestawać eskalowania tego typu problemów i starać się wymusć, żeby wpisały się one w oficjalne zasady i strukturę pracy… nawet jeśli czasem po prostu wygodniej jest “zrobić” i zapomnieć.
Ale ogólnie super sprawą jest, że taka dyskusja się toczą.
PS: Trochę w temacie – pozwolę sobie podrzucić tutaj świetny, jeszcze przed pandemiczny tekst z NYT: Women Did Everything Right. Then Work Got 'Greedy.’. Pomimo tytułu, dotyka on dość przekrojowego problemu tego, jak nasza praca stała się zachłanna, wraz z próbą analizy jak do tego doszło. Otwiera oczy na masę tematów i niepisanych “zasad gry”