Dzisiaj dotykamy poważnego tematu pieniędzy. A dokładnie pieniędzy, którymi rekompensujemy sobie nieprzespane noce, gdy jakiś DDOS atakuje naszą infrastrutkurę, panicznie próbując odfiltrować ruch (nie pytajcie skąd wiem). Oprócz tego też kolejne informacje recesyjne, a także nowe Go.
1. Ile powinno się płacić za On-Call? Spójrzmy na dane!
Macie może w waszych projektach On-Call? Zdaje sobie sprawę, że niektórzy go nie lubią, ale z mojej perspektywy jest to sekretny sos całego ruchu DevOps (ale ruchu, a nie pozycji admina AWS zrebrandowanej na „DevOpsa”). Jest to bowiem nieodłączny element dawania programistom jakiejkolwiek autonomii. Zasada „budzą mnie moje złe decyzje” wydaje się być wręcz idealnym sposobem na hamowanie ułańskiej fantazji i w niesamowity sposób zwiększa stabilność aplikacji. Przyznam, że w świecie, gdy naprawdę istnieje mało mechanizmów „dyscyplinujących” zespoły programistyczne, OnCall jest tym zdecydowanie najskuteczniejszym.
Z tematem wiąże się jeszcze jeden problem – pieniądze. Tak jak lekarze zarabiają na dyżurach, tak też oczekiwanie, że programiści po pracy telefon z samego poczucia odpowiedzialności jest trochę hmmm… nieodpowiedzialne. Zawsze pojawia się jednak pytanie, jak za tego typu dostępność należy pracowników rekompensować? I czy zawsze muszą to być pieniądze? Tak naprawdę, bardzo często w momencie, gdy firma staje przed potrzebą uprocesowienia i uregulowania całości, odbywa się to na czuja, ponieważ nigdy nie udało mi się trafić na jakieś zbiorcze opracowanie danych… aż do teraz.
Georgely Orosz, tytan (i wyjątkowo tutaj bez ironii) naszej branży wykonał bowiem właśnie tytaniczną pracę, zbierając dane do kupy istniejące praktyki rynkowe. Z artykułu Oncall Compensation for Software Engineers dowiecie się bowiem nie tylko czy firmy płacą, ile płacą, ale również jak radzą sobie w sytuacji, gdy nie planują przeznaczać budżetu na zespoły programistyczne po skończeniu się standardowych godzin biurowych. Dodatkowo, dla płatnych subskrybentów (subskrybuje, czytam, polecam – IMHO zdecydowanie warty tych 15$ miesięcznie) znajdziecie również argumentacje stojące w poszczególnych firmach za konkretnymi stawkami – jednak już i darmowa wersja którą podsyłam jest wręcz kopalnią informacji dla każdego, kto potrzebuje ustalić (lub chce renegocjować istniejące) stawki za On-Call.
A tak zupełnie serio, to właśnie jako manager właśnie najbardziej chciałbym mieć dostęp do tych danych. Jeżeli czytają to jacyś liderzy zespołów – przede wszystkim rzućcie sobie na artykuł okiem 😉.
Jeśli tematu On-Calla Wam mało, to właśnie temu tematowi poświęcona była pierwsza edycja Increment – periodyku zawierającego eseje poświęcone światu oprogramowania, wydawanemu przez Stripe. Nasi regularni czytelnicy wiedzą, że jestem jego fanem, aczkolwiek trochę kiepsko u nich z regularnością – od listopada, czyli numeru poświęconego planowaniu, nie pojawiła się bowiem żadna nowa edycja. Czyżby było to związane z jakimiś problemami wewnętrz samego Stripe?
Ciąg dalszy już za chwilę…
Źródła
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
2. Cotygodniowy update recesyjny…
Jakimi problemami, zapytacie? Otóż Stripe musi mierzyć się z kontrowersjami. Cały rynek dostał ostatnio po tyłu, i nie oszczędziło to Fin-Techów. Stripe, należy właśnie do tej kategorii start-up zajmujący się płatnościami i jest jedną z największych firm w Dolinie wciąż pozostających w prywatnych rękach. Jednak w wyniku ostatnich zawirowań światowych i groźby recesji, obniżył w połowie lipca swoją wewnętrzną wycenę aż 28 procent – z 95 na 78 miliardów. Z jednej strony na biednego nie trafiło, ale biorąc pod uwagę, że dla wielu pracowników firmy to właśnie udziały są jednym z ważnych składników wynagrodzenia, ruch nie został przyjęty z entuzjazmem. Wspomniany już Georgely Orosz w swoim płatnym newsletterze (o którym dopiero co też już wspominałem) donosi też, że Stripe przygotowuje zaostrzenie ocen rocznych, co ma być metodą na „ciche” zwolnienia.
A jak już w temacie zwolnień jesteśmy – to w tym tygodniu pojawiły się dwie duże wiadomości o nowych zwolnieniach, i to w dużych, bardzo znanych w branży firmach. RobinHood, o którym cały świat usłyszał w kontekście Meme Stocks (a jak już jesteśmy przy temacie – widzieliście co się działo z firmą AMTD Digital 🤯) zmuszony był zwolnić 23% załogi, a SoundCloud – portal „społecznościowy” dla artystów tworzących muzykę – kolejne 20%.
Źródła
- Robinhood is firing nearly a quarter of its staff
- SoundCloud is firing 20 percent of its global workforce
3. Wydano nowe Go 1.19
Go od lat przepycha się łokciami, stopniowo stając się jednym z najistotniejszych języków, zwłaszcza w świecie „DevOpsówki”, ale już nie tylko. Dlatego też nie mogłem przejść obojętnie wobec nowej wersji technologii, która swoimi gorutynami ustanowiła swoisty standard złota jeśli chodzi o asynchroniczność. Wydane w tym tygodniu Go 1.19 nie stanowi takiej rewolucji jak 1.18, stanowi jednak jego ulepszoną wersje.
Dlatego też przede wszystkim twórcy chwalą się, że poprawili działanie generyków. Od premiery tej długo oczekiwanej funkcji języka nie brakowało analiz pokazujących jej braki i problemy przy okazji warunków brzegowych. Teraz twórcy pokryli te brakujące fragmenty modelu i dostarczyli niezbędne poprawki, również wydajnościowe.
Ale na samych poprawkach do generyków refinementy się nie kończą. Usprawnieniu uległ też Go Memory Model. Teraz doczekaliśmy się formalnej definicji dla zachowań happens-before, które jest zgodne z tym, czego spodziewać się mogą min. programiści takich języków jak C++, Rust czy Java. BTW: Jeśli chcecie wiedzieć, co oznacza happen-before, polecam legendarny już tekst dotyczący javowego wariantu modelu pamięci – Java Memory Model Pragmatics. Jest to długa, ale równocześnie bardzo wciągająca lektura – oczywiście, jeśli Wasze ulubione zagadki kryminalne to nie „kto zabił”, ale „dlaczego moje przekroczenie bariery pamięci nie zostało spersystowane”. Jeżeli nie rozumiecie poprzedniego zdania – całość świetnie tłumaczy takie właśnie niuanse i wiele nieoczywistych sytuacji, mogących się wydarzyć w asynchronicznym kodzie.
Go znane jest nie tylko z asynchroniczności, ale również swojego lintero-formatera gofmt
. Wraz z nową edycją, ten dostał nowe możliwości jeśli chodzi dokumentacje bardziej zaawansowanych przypadków, wymagających np. zewnętrznej dokumentacji. Te, i parę innych nowości (jak np. doprecyzowanie limitów pamięci poszczególnych GC) szerzej opisane dostaniecie w oficjalnych Release Notes.
Podsumowując z mojej strony, dość „iteracyjne” to nowe Go, ale cieszy to, że po naprawdę rewolucyjnym jeśli chodzi o możliwości i syntax poprzedniku nowa wersja wprowadza. Przyznam, że Go plasuje się bardzo wysoko w moim osobistym rankingu ekosystemów, w których chciałbym popracować w przyszłości. Nie, żebym miał coś do Javy, ale powiedzmy sobie szczerze – coraz mniej nowych, ekscytujących projektów/produktów wybiera właśnie język Oracle, a co ciekawsze z nich jednak skłaniają się bardziej na przykład właśnie ku Go.
Źródła
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
A tak już na zupełny koniec
Jeśli tęsknicie za spotkaniem ze społecznością IT na żywo, w gronie międzynarodowych ekspertów z branży, to świetnie się składa – konferencja Sphere.it powraca! ✨ Widzimy się w dniach 20-21 września, w niezwykłej przestrzeni krakowskiego Muzeum Manggha.
1️⃣ Dzień pierwszy to inspirujące popołudnie z prezentacjami otwarcia, które poruszą najbardziej gorące tematy ze świata technologii. Wieczorem będziemy się bawić na afterparty. 🎉
2️⃣ Dzień drugi skupiony będzie na interdyscyplinarnym programie, od architektury #Cloud Native, #Data Engineering & Data Science przez #DevTooling, #Frontend Engineering, aż po #UX. 💡
Vived jest patronem medialnym całości, także będziemy mieli stoisko na którym będzie okazja poznać naszą ekipę!
🎟 Bilety w regularnej cenie dostępne do 20 sierpnia. Na hasło friend_at_sphereit_conf obowiązuje zniżka 15% na zakup biletów.
Także, jeśli ktoś chciałby się poznać i napić choćby ze mną 🍺, będę się kręcił po konferencji przez oba dni, także osobisćie zapraszam!