W dzisiejszym wydaniu skupimy się głównie na zapowiedziach z konferencji Meta Connect, Microsoft Ignite i Google Cloud Next. Dzięki temu, że tyle dużych graczy postanowiło konkurować o atencje, wyszła nam taka ładna, tematyczna edycja.
Przepraszam za brak przeglądu tydzień temu, choroba mnie rozłożyła 😒
A teraz do rzeczy!
1. Co nam zostało z Metaverse po roku od zapowiedzi Marka Zuckeberga
Mamy połowę października, dni stają się coraz krótsze, liście spadają z drzew, a wielkimi krokami zbliża się nam zarówno Halloween, jak i Święto Zmarłych. Biorąc to wszystko pod uwagę, myślę, że najwyższy czas, aby porozmawiać o żywych trupach. A za takiego można chyba uznać wizję Metaversum, biorąc pod uwagę szum, który w ostatnim tygodniu towarzyszył projektowi Decentraland.
Decentraland od początku kreowany był na głównego gracza rynku Metaverse, swoistego następcę Second Life. Dlatego też szerokim echem w sieci obiegły wyniki analizy mówiące, że ten mający ponad miliard dolarów wartości rynkowej projekt używa… 36 użytkowników. Oczywiście, jako, że informacja trafiła na nagłówki, firma bardzo szybko zdecydowała zaprzeczyć, twierdząc, że przedstawione wyniki są niemiarodajne. Wewnętrzne wyliczenia firmy wskazują bowiem 8 tysięcy dziennych aktywnych użytkowników. No, liczba już trochę lepsza, w dalszym ciągu jednak pokazująca, jak bardzo niszowym projektem jest całe Metaversum, biorąc pod uwagę wyniki osiągane przez jeden z największych projektów. W poście zresztą znajdziecie trochę więcej detali, pokazujących rozmiar rynku, jak np. ilość sprzedanych akcesoriów czy emotek.
Prawda jest jednak taka, że wszyscy się tutaj trochę z Decentraland śmiejemy (zwłaszcza z naprawdę nietrafionych tłumaczeń), ale pionierskie projekty zawsze mają ciężko, niezależnie czy jest się małym startupem, czy wielkim BigTechem. Powoli zbliża nam się bowiem rocznica słynnego rebrandingu Facebooka na Meta, do którego doszło na przełomie października i listopada zeszłego roku. Bardzo dobrze to pamiętam, głównie z tego powodu, że napisałem wtedy chyba moją najlepszą edycję tego przeglądu, dotyczący owej konferencji (a przynajmniej taką, z której byłem najbardziej dumny), a także dlatego, że dopadł mnie wtedy Covid (co może tłumaczyć nagły przypływ weny). Teraz, rok później, wydawać by się mogło, że wielka wizja Marka Zuckeberga o nowym kierunku dla firmy była błędem. Od czasu rzeczonej konferencji wartość Facebooka leci ostro w dół (60% rok do roku i wydaje się nie hamować), a prasę zalewają doniesienia o tym, że nawet pracownicy Facebooka nie chcą używać Horizona.
Wszyscy się z Mety śmieją, i wszyscy ją mają gdzieś, dlatego tegoroczna edycja Connecta, czyli corocznego eventu Facebookowego przeszła totalnie bez echa. Jedynym, co przebiło się do bardziej masowej świadomości to zapowiedź współpracy z Microsoftem (do firmy z Redmond za chwilę zresztą wrócimy), która to towarzyszyła premierze nowego Questa – flagowego Hełmu VR Mety, tym razem znacznie potężniejszego niż poprzednicy (i niestety również dużo mniej przyjemnie wycenianego). I przy całym moim serduchu do wszelkiej maści Moonshotów, pewnie nawet bym nie omieszkał Was o całości informować, gdyby nie YouTube. Ten bowiem przypomniał mi o tym, że subskrybuję kanały developerskie Facebooka, zarzucając blisko trzydziestoma sesjami z samej konferencji. Zacząłem je więc przeglądać i powiem Wam… nawet to ciekawe.
Poszczególne sesje dotykają bowiem konkretnych inżynierskich detali, jak przestrzenne audio, śledzenie rąk czy nogi, które od początku były arcywrogiem facebookowych awatarów. Przypomina mi to wszystko, że tak naprawdę te wszystkie naprawdę koślawe awatary przypominające Mii od Nintendo są tylko i wyłącznie krokiem pośrednim, a całe Metaverse to właśnie… moonshot. Nie wiem czy komukolwiek potrzebny (a z miesiąca na miesiąc coraz bardziej wątpię), ale na pewno jest on parasolką, która pozwala na rozwój wielu dziedzin, od hard-inżynierii okularów VR, poprzez szeroko promowaną przez Facebooka Presence Platform, na immersywnym UX i Mixed Reality kończąc. I o ile jesteśmy na wczesnym etapie, to przyjemnie patrzy się, jak to wszystko idzie do przodu.
Źródła
- It’s Lonely in the Metaverse: DappRadar Data Suggests Decentraland Has 38 ‘Daily Active’ Users in $1.3B Ecosystem
- How Many DAU Does Decentraland Have?
- Meta’s Horizon Worlds quality is so poor, not even employees are using it, says VP in leaked memo
- youtube.com/c/MetaDevelopers
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
2. Co ciekawego pokazał Microsoft na Ignite 2022
Nie tylko konferencja Facebooka przeszła w tym tygodniu bez Echa. W tym tygodniu odbył się również doroczny Microsoft Ignite, i również on nie przeszedł szerokim echem. Nie oznacza to jednak, że nie było na nim nic ciekawego, dlatego ja wejdę w buty Waszego przewodnika po jak zwykle olbrzymiej „księdze newsów”, które towarzyszą każdemu eventowe Microsoftu.
Prawda jest taka, że tak naprawdę większość najbardziej interesujących zapowiedzi dotyczy AI. Użytkownicy Azure OpenAI Service otrzymali bowiem dostęp do Dall-E 2, co pewnie odbiło by się większym szumem gdyby nie fakt, że model dostępny jest od niedawna w publicznym dostępie. Jego Microsoftowa dystrybucja ułatwia jednak jego integracje z zewnętrznymi aplikacjami, pozwalając mu wyjść poza bycie zabawką dla entuzjastów. Z mojej perspektywy naprawdę ciekawie brzmią możliwości, jakie daje Azure Cognitive Services for Language – ma bowiem zapewniać efektywną sumaryzacje dokumentów. Niestety, całość jest obecnie w zamkniętej becie, podobnie jak towarzyszące jej Azure Cognitive Service for Speech, działające podobnie jak niedawno prezentowany przeze mnie Whisper od OpenAI. Ciekawe, czy Microsoft korzysta tu ze zdobyczy swojego bliskiego partnera.
Jeżeli używacie zaś Azure, to tak naprawdę szczególny postęp (aczkolwiek też raczej inkrementalny, niż wielka rewolucja) pojawił się w kontekście baz danych. Z mojej perspektywy najciekawsza nowość to zapewnienie kompatybilności CosmosDB z rozproszonym PostgresDB, dzięki czemu możemy w zasadzie zapomnieć o czymś takim jak skalowanie bazy (za to zacząć się przejmować kalkulacjami zużycia kredytów CosmosDB, więc trochę na jedno wychodzi). Użytkownicy Kubernetesa otrzymali zaś (na razie w preview) Kubernetes Fleet Manager, który stanowi de-facto kolejną abstrakcje nad Azure Kubernetes Service, ułatwiającą pracę na NAPRAWDĘ dużych klastrach. Nareszcie do testów trafiają też Azure Deployment Environments – czyli łatwe tworzenie szablonów całych środowisk deploymentowych oraz Microsoft Dev Box – czyli próba ugryzienia przez Microsoft rynku coraz popularniejszych Cloud Workstaion. Oba projekty były zapowiadane jeszcze na Microsoft Build, dobrze więc mieć je wreszcie w łapach. Widać jednak, że to jednak tamta konferencja jest tym „dużym” wydarzeniem, a Ignite jest dla nim takim młodszym bratem.
A, i jeszcze jedno – na konferencji przyszło nam pożegnać markę Office. Ten ostatecznie przeszedł kolejny krok swojego rebrandingu – najpierw z Office na Office 365, by teraz cały zestaw narzędzi przemianowany został na Microsoft 365, w ramach której spinane są wszelkie narzędzia umożliwiające produktywność biznesu, czyli poza Wordem, Excelem również np. Teams. Ten ostatni program doczekał się ogólnie chyba największej ilości nowości, więc jeśli używacie, możecie chcieć zerknąć tutaj. Prywatnie zresztą w dalszym ciągu uważam, że ze wszystkich dużych graczy to właśnie Microsoft posiada najlepsze narzędzia do zdalnej kooperacji.
Źródła
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
3. A co przyniosło Google Cloud Next?
Ostatnią dużą konferencją był zaś Google Cloud Next. Podobnie jak w przypadku ignite, jest to wydarzenie nieco innego kalibru niż np. Google I/O i przeznaczone dla bardzo konkretnego odbiorcy – użytkownika googlowskiej chmury. Ponownie jednak, wyszło na nim kilka zapowiedzi, mających szanse przebić się do nieco szerzej świadomości.
Google w czasie swojego eventu pochwalił się bowiem partnerstwami. W masowej świadomości chmura firmy z Mountain View zawsze była tym najsłabszym graczem, który może w AI potrafi nieźle, ale na tym kończą się jego zalety. Idąc w sukurs tym doniesieniom, Google postanowiło pochwalić się masą nowych regionów, klientów i partnerów. Firma pochwaliła się, że nowe regiony GCP pojawią się w Austrii, Czechach, Grecji, Norwegii, RPA i Szwecji. Dowiedzieliśmy się też, że GCP jest używane przez T-Mobile, Toyotę czy Accenture. Ładnie. Aczkolwiek to też nie jest tak, że na półkach sklepów z chmurami obliczeniowymi jest dzisiaj jakiś wielki wybór i można sobie przebierać.
Jednak informacją, która chyba odbiła się najszerszym echem była zapowiedź współpracy z Coinbase. I to nie na zasadzie, że Coinbase używa googlowskich serwerów – kantor stał się bowiem oficjalnym dostawcą płatności dla chmury giganta. W praktyce oznacza to, że GCP jest pierwszą chmurą, za którą można płacić przy użyciu większości głównych kryptowalut, nawet DOGE. Przyznam, że bardzo chciałbym zobaczyć za jakiś czas statystyki mówiące, jak wielu klientów się na to zdecydowało.
No dobra, ale Google Cloud Next pokazała również pewne technologiczne rozwiązania. Konferencja po raz kolejny pokazała, jakim oczkiem w głowie jest BigQuery – ta uzyskała bowiem wersje testową integracji z Apache Spark, a także ustandaryzowała replikacje danych z popularnych relacyjnych baz danych. BigQuery otrzymał również wsparcie dla nieustrukturyzowanych danych, co ma ułatwić jego użycie w projektach Machinę Learningowych.
W kontekście bezpieczeństwa zaprezentowano zaś Chronicle Security Operations – pakiet oprogramowania, który lepiej umożliwia zespołom ds. bezpieczeństwa cybernetycznego wykrywanie, badanie i reagowanie na zagrożenia. Rozwiązanie agreguje w jednym miejscu dane z wielu źródeł, w tym VirusTotal i Google Cloud Threat Intelligence, aby w razie problemów osoby podejmujące decyzje nie musiały działać po omacku i być w stanie szybko zgłębić cały kontekst incydentu bezpieczeństwa. Firma pokazała też Software Delivery Shield, mające być odpowiedzią na tak zwane ataki związane łańcuchami dostaw (Software Supply Chain). Zapewnić ma ona holistyczny monitoring każdego elementu procesu developerskiego – od środowisk lokalnych, poprzez CI/CD na deploymencie kończąc.
Trochę już kończąc, z punktu widzenia programisty, który miał w życiu do czynienia z systemami Legacy, bardzo ciekawi mnie pewnie dość niszowa funkcjonalność, jaką jest możliwość łatwego przeniesienia środowisk mainframeowych do chmury za pomocą tak zwanego Dual Run, który jest wynikiem kooperacji Google i VMWare. Aż chciałbym sobie kiedyś znowu spróbować takiej migracji, żeby sprawdzić jak to działa w praktyce.
No i oczywiście, jak to bywa u dużych graczy, tak jak Microsoft pokazał Dev Boxa i zmiany w Teams, tak u Google mamy też nowości w Workspaces i zapowiedź Cloud Workstation – usługi cloudowej umożliwiającej odciążenie maszyn programistów.
Źródła
- Google Cloud to Let Users Pay With Bitcoin, Ethereum, Dogecoin via Coinbase
- Introducing Chronicle Security Operations: Detect, investigate, and respond to cyberthreats with the speed, scale, and intelligence of Google
- Key partnerships announced at Google Cloud Next 2022
- Google Cloud announces Dual Run to ease mainframe migration to cloud
- Google announces updates for BigQuery data warehouse