Kiedy śledziłem doniesienia z Twittera i Mety, oraz reakcje na słowa obu CEO, pomyślałem sobie, że liderzy technologicznego świata mają problemy z komunikacją. Nie bądźmy jak oni. Doceńmy ponownie miękkie umiejętności!
Komunikacja to podstawa (także dla deva)
Wszyscy doskonale wiemy, że praca w IT to głównie pisanie. Ale nie tylko kodu. Oprócz kolejnych linijek w swoim ulubionym edytorze, każdego dnia piszesz też setki linijek na Slacku lub innym firmowym komunikatorze. Nie daj się zwieść, że liczy się wyłącznie jakość tej pierwszej “kategorii linijek”. Komunikacja z zespołem jest równie ważna, bo decyduje zarówno o jakości feedbacku, jak i rozwoju Twojej kariery.
A jak komunikować się efektywnie? Na swoim blogu znakomicie pisze o tym Karl Sutt, który ma dla Ciebie kilka rad odnośnie błyskawicznego udzielania feedbacku z poziomu komunikatora, ale także wskazówki dotyczące pisania pull requestów, RFC i innych developerskich koszmarków (w tym esejów, które piszecie w zastępstwie za technical writerów).
Ciekawym rozszerzeniem tego tematu może być dla Ciebie analiza miękkich umiejętności, przydatnych w roli senior developera. Artykuł na blogu Codemotion powstał na bazie spostrzeżeń i wniosków progamistów Klarny, więc możesz mieć pewność, że to sprawdzona wiedza. Dużo miejsca poświęcono tam komunikacji asynchronicznej, czyli prowadzonej sporadycznie na kilku kanałach. Mowa tutaj o wszystkich tych sytuacjach, gdy jednocześnie piszesz komentarz w Jirze, odpowiadasz na maila i próbujesz skupić się na callu, a później krócej lub dłużej czekasz na odpowiedź od swojego odbiorcy. Polecany przeze mnie tekst pomoże Ci ogarnąć ten bałagan.
Swoją drogą, po kilku latach pracy zdalnej chyba nadal trochę tęsknimy za rozwiązywaniem problemów przy kawie. A może tylko ja tak mam?
Źródła:
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
Niezbędnik Web Developera – wątek rozwojowy!
Pamiętasz wpis dotyczący najciekawszych specjalizacji IT na 2023 rok? Wspominałem w nim, że UX/UI nadal będą trzymać się mocno, a co za tym idzie, również frontendowcy nie powinni narzekać na brak pracy. W końcu ktoś musi realizować szalone wizje designerów, prawda?
Jak na zamówienie, otrzymaliśmy wskazówki od Bentila Shadracka, który niedawno rozpoczął nową serię wpisów na temat Web Developmentu. Natrafiłem na nią przy okazji ostatniej aktualizacji, w której Bentil proponuje 5 serwisów przyspieszających naukę technik frontendowych (prawdopodobnie pozwalają też zdobyć czarny pas i osiągnąć frontendowy zen).
Wśród nich szczególnie dobre opinie zbiera Exercism, w którym możecie do woli eksplorować HTML, CSS i JavaScript, ale także ponad 50 innych języków lub technologii. Zapytasz, co w tym wyjątkowego? Przede wszystkim to, że nauka odbywa się zgodnie z roadmapami, które pozwalają Ci na bieżąco śledzić postępy, a nawet wyznaczać “skróty” do najważniejszych dla Ciebie umiejętności. Możesz też liczyć na wsparcie mentorów oraz społeczności.
Jest też coś dla poszukiwaczy snippetów, czyli serwis Askyourcode… ale to już temat na zupełnie inną opowieść.
Źródło:
Zainstaluj teraz i czytaj tylko dobre teksty!
Jeszcze słówko na temat Mety
Od ogłoszenia wielkich zwolnień przez Marka Zuckerberga minęło już kilka dni, więc każdy powiedział na ten temat wszystko, co miał do powiedzenia. Oprócz mnie. Spokojnie, nie będę tutaj po raz kolejny szczegółowo analizował przyczyn i skutków – po prostu podrzucę kilka dodatkowych tropów.
Przede wszystkim, ogromnie współczuję wszystkim specjalistom, którzy ciężko pracowali, by spełnić marzenie o pracy w Meta, a teraz muszą poszukiwać dla siebie nowego miejsca. Powiem więcej. Przez chwilę zacząłem współczuć też Elonowi! Trzeba przyznać, że za zwolnienia dostało mu się dużo mocniej, niż Markowi, a przecież ponosi niewspółmiernie mniejszą winę za sytuację, która doprowadziła do zwolnień. Życie i internet nie są sprawiedliwe.
A co doprowadziło do zwolnień w Meta? Tutaj podzielę się linkiem od mojego redakcyjnego kolegi – Artura. Dziś rano otrzymałem namiary na tekst w Wired, który wyjaśnia, że gigantyczna fala zwolnień w Meta to nie “efekt pandemii”, tylko “efekt wieloletniej polityki kadrowej”. Chodzi o specjalistów, którzy pracowali nad nieudanymi projektami firmy Zuckerberga, a po ich zamknięciu… byli przenoszeni do innych zespołów lub wręcz awansowani. Doprowadziło to do kosmicznego “overhiringu”, który nie miał pokrycia w bieżących przychodach firmy. Prędzej czy później musiało to doprowadzić do zeszłotygodniowej eksplozji.
Czyżby emocje miały tam wyższy priorytet niż biznesowe kalkulacje? Bardzo możliwe. Nie dziwią więc cytaty przytaczane przez Wired, w który byli pracownicy Meta sugerują wymianę Marka na “prawdziwego CEO”. Wygląda na to, że świat stał się mniej łaskawy dla wizjonerów. Ale chyba jeszcze mniej dla ludzi, którzy z nimi pracują.